Literatura obyczajowa

Cień z Ashland

Cień z Ashland

Fragment tekstu: 1 Moja matka zmarła 14 marca 1984 roku. Ta śmierć była nieuchronna - to jedna z tych rzeczy, których nie sposób uniknąć -  i choć można się było jej spodziewać, doznałem wstrząsu. Wraz z nią odszedł spory kawał przeszłości. Spory kawał  mojej przeszłości.Było, minęło.Trafiła do szpitala tuż przed Bożym Narodzeniem. Szybko postępująca miażdżyca, powtarzające się udary oraz upośledzający sprawność fizyczną artretyzm właściwie pozbawiły ją możliwości samodzielnego poruszania się. Miała siedemdziesiąt cztery lata.Mnie stuknęła czterdziestka. Wkrótce skończę czterdzieści jeden lat.Ale to jedynie puste liczby. Nigdy nie mogłem pojąć, co mierzą liczby, zwłaszcza w odniesieniu do Czasu. Teraz rozumiem jeszcze mniej. Podobno zmarła wskutek niewydolności krążenia.Kiedy odwiedziłem ją w styczniu, majaczyła. Przejąłem się tak bardzo, że nie zdołałem powstrzymać łez. W szpitalnej sali stały jeszcze trzy inne łóżka, jednak dopiero teraz dociera do mnie fakt, że zupełnie nie pamię...

29,90 zł
Do koszykaNiedostępny
Cisza
Rabat: 21 %
29,94 zł
Co to za coś
35,90 zł
Do koszykaNiedostępny
Cydr z Rosie
Rabat: 50 %
19,95 zł
Cypek
Rabat: 21 %
35,47 zł
Czarny album
Rabat: 50 %
14,50 zł
Czas celibatu

Czas celibatu

Fragment tekstu: Przedmowa Współpraca z Carol Blanche Howard W naszej rodzinie krąży opowieść "ku przestrodze", która weszła już do familijnej tradycji. Otóż dwie pary ciotek i wujów z dwóch różnych stron rodziny zaprzyjaźniły się ze sobą serdecznie i postanowiły wybrać się razem w trzymiesięczną podróż do Europy. (W owych czasach wyprawy na stary kontynent uchodziły za dużo bardziej egzotyczne niż obecnie). Gdy po ich powrocie moja matka zadzwoniła, aby zapytać o wrażenia, okazało się, że pary ze sobą nie rozmawiają. Co więcej, od tej pory nigdy więcej się do siebie nie odezwały. I nie zanosiło się na jakiekolwiek wyjaśnienia. Ciotka ze strony mojej matki poprzestała na lekceważącym prychnięciu oraz komentarzach na temat pewnych osób, które nie znają granic cywilizowanej rozmowy ani nie odczuwają potrzeby dostrzegania czegokolwiek poza czubkiem własnego nosa. Nigdy jednak nie wyszło na jaw nic, co na tyle urągałoby przyzwoitości, by tłumaczyć zerwanie na pozór mocno okrzepłej przy...

25,00 zł
8,50 zł
Czcigodny kacyk Nanga
29,90 zł
29,90 zł
Do koszykaNiedostępny
Czerwone maki
35,90 zł
Do koszykaNiedostępny
Czyli nigdzie
7,90 zł
Do koszykaNiedostępny
Czytając w ciemności

Czytając w ciemności

Fragment tekstu: Powiadano, że tych dwoje było sobie pisanych,Ale jedno miało w sercu żal niewypowiedziany. Szła przez targ CZĘŚĆ PIERWSZA ROZDZIAŁ PIERWSZYSCHODYLuty 1945 Na schodach panowała głucha cisza.Schody nie były wysokie, zaledwie czternaście stopni pokrytych wytartym linoleum, którego deseń należał już tylko do wspomnień. Po jedenastu stopniach, przy oknie, za którym o każdej porze dnia i nocy widać było ciemny kontur katedralnej wieży na tle jaśniejszego nieba, schody zakręcały. Po pokonaniu ostatnich trzech stopni docierało się do wąskiego podestu.- Stój - powiedziała matka. - Nie przechodź obok okna.Stałem na dziesiątym stopniu, matka była na podeście. Gdybym wyciągnął rękę, mógłbym jej dotknąć.- Tutaj coś jest. Między nami. Jakiś cień. Nie ruszaj się.Nie miałem takiego zamiaru. Stałem jak zahipnotyzowany. Nie widziałem jednak żadnego cienia.- Ktoś tu jest. Ktoś nieszczęśliwy. Wróć na dół, synku.Cofnąłem się o jeden stopień.- ...

12,50 zł
Do koszykaNiedostępny