Pielgrzym nienawiści
Fragment tekstu:
Rozdział pierwszy
Po południu, dwudziestego piątego dnia maja, siedzieli w chacie brata Cadfaela w herbarium, rozmawiając o ważnych sprawach państwa, o królach i cesarzowych, o zmieniającej się z dnia na dzień sytuacji nieskorych do żadnej ugody pretendentów do tronu.- Jak dotąd owa dama jeszcze nie została ukoronowana! - stwierdził Hugh Beringar tak stanowczo, jakby widział jakąś możliwość, żeby do tego nie dopuścić.- Nawet jeszcze nie dotarła do Londynu - zgodził się Cadfael. Ostrożnie kolistym ruchem poruszał garnek umieszczony na węglach rusztu, nie chcąc dopuścić, by płyn przywarł do boków garnka i się przypalił. - Dopóki nie wpuszczą jej do Westminsteru, nie może być prawomocnie ukoronowana, z czym, o ile mi wiadomo, wcale się nie spieszą.- Tam, gdzie świeci słońce - powiedział niewesoło Hugh - gromadzą się ci wszyscy, którym jest zimno. Moja sprawa, stary przyjacielu, nie zależy od słońca. Kiedy Henryk z Blois zrobi ruch, wszyscy przesuną się wraz z nim jak gł...