Mistyczna róża
Fragment tekstu:
27 sierpnia 1916, Edynburg, Szkocja
Pewna moja młoda znajoma zobaczyła ducha. Wieść o tak banalnie melodramatycznym zdarzeniu nie wzbudziłaby zapewne nawet przelotnej mojej uwagi, gdyby nie dwie intrygujące okoliczności. Po pierwsze - ów duch pojawił się w biały dzień, i to akurat w wiejskim dworku, w którym ten właśnie koniec tygodnia spędzaliśmy z moją małżonką; po drugie - był to duch Pembertona.Co uczyniło to niesamowite zdarzenie jeszcze bardziej frapującym, to fakt, iż widmo zmaterializowało się w pokoju, który bylibyśmy zajmowali, gdyby wcześniej tego samego dnia nie zdarzyło się mojej żonie paść ofiarą przeziębienia, co zmusiło nas do przedwczesnego wyjazdu; wróciliśmy do miasta, aby chora mogła spędzić noc w wygodzie, jaką zapewniała jej własna sypialnia. Tylko więc na skutek owej zdrowotnej przypadłości to nie my byliśmy świadkami tego zjawiska, lecz panna Eufemia, dwudziestoletnia córka państwa Gillespie, którzy mieli tam wypoczywać wraz z nami, a z którym...