Prowincja (oprawa twarda z obwolutą)
Fragment tekstu:1
Siedziałam w bujanym fotelu, mocno zużytym przez pierwszego właściciela - wuja Freda. Wprawiłam mebel w wahadłowy ruch, nieznacznie rozlewając bezcenne krople Ballantine's, i zaczynałam rozumieć, dlaczego wuj Fred regularnie "zachlewał się w trzy dupy" - jak niewybrednie mawiała ciotka Miłka, kierowniczka myjni butelek. Otóż wuj się zachlewał, gdyż było to jedyne zajęcie pozwalające mu komfortowo przetrwać czas, który nazywał "zejściem z afisza".Tylko raz wspomniał o tym nieszczęsnym "afiszu". Trzeba wiedzieć, że wuj Fred urodził się aktorem, o czym praktyczna i pozbawiona wyczucia artystycznego ciotka Miłka nie miała pojęcia. Zgarnęła cały jego talent na własny użytek, co spowodowało, że wuj, chciał nie chciał, został najpierw księgowym, a potem emerytowanym księgowym. Traktował to zajęcie jako upokarzającą życiową konieczność, a w wolnych chwilach grał w tajemnicy przed ciotką i całym światem swą pierwszoplanową rolę amanta-męża. Nawet podczas obliczania sald, robi...