Zakrzepły dzień
Fragment tekstu:
Rozdział 1
Jest to historia roku pierwszego. Nie przepowiada ostatniego. Nie mam wyrzutów sumienia i nigdy nie miałam. Nie czułam też, co mnie zaskakuje, litości.Nic w moim wcześniejszym życiu nie przygotowało mnie na to, czym się stałam. Ani też na tę chwilę, gdy raptem rzeczywistość wymusiła na mnie, bym wykrzesała z siebie wszystkie możliwości czy nawet więcej.Przez niemal trzydzieści lat wiodłam żywot pobożny i prawy. Żywot wsparty na dwóch filarach: mego powołania nauczycielki malarstwa i obowiązku opieki nad owdowiałą kaleką matką, który to obowiązek spoczywał na mnie jako na miłującej córce.I tak od wieku rozumu, czyli w moim mniemaniu od siódmego roku życia, po rok trzydziesty krążyłam między szkołą a domem w moim wiejskim światku. Rytm moich kroków cicho odmierzał upływ lat.
Rozdział 2
Dane geograficzne na temat miejscowości, w której objawiła się zasadnicza natura mojej duszy, nie mają znaczenia. Dokładne położenie tej małej wioski, jednostka admini...