Bieg Morgana
Fragment tekstu:
Wypowiedzieliśmy wojnę! - krzyknął pan James Thistleth- waite.Wszystkie głowy - z wyjątkiem Richarda Morgana - podniosły się i zwróciły w stronę drzwi, w których ukazała się potężna postać, wymachująca kartką bibuły. Przez chwilę dałoby się usłyszeć dźwięk upadającej na podłogę szpilki, a potem przy każdym stole w tawernie, z wyjątkiem stołu Morgana, wybuchła chaotyczna wrzawa. Richard nie zwracał większej uwagi na to niezwykłe oświadczenie - jakież bowiem znaczenie miała wojna z trzynastoma amerykańskimi koloniami w porównaniu z losem dziecka, które trzymał teraz na kolanach? Cztery dni temu kuzyn James, aptekarz, zaszczepił małego przeciwko ospie i teraz Richard Morgan czekał w udręczeniu na chwilę, gdy będzie wiadomo, czy szczepionka się przyjęła.- Wchodź, Jem, i przeczytaj nam to - zachęcił go Dick Morgan, gospodarz i ojciec Richarda, zza swego kontuaru.Mimo że na zewnątrz świeciło słońce i światło przenikało przez kraty wypukłych okiennych szyb, przestronne pomie...