Game over
Fragment książki:
Książka ta jest fikcją literacką i jakiekolwiek podobieństwo przedstawionych postaci lub instytucji do żyjących osób lub aktualnie istniejących instytucji jest zupełnie przypadkowe.
Dla Simona
1- Cóż za złowieszczy początek małżeńskiego pożycia - zauważa Josh.- Czy początek czegoś takiego może nie być złowieszczy? - pytam.Josh szczerzy zęby w uśmiechu, Issie wykrzywia się gniewnie. Ona uwielbia śluby. Na dworze rozpętała się taka ulewa, że krople deszczu odbijają się od chodnika i opryskują mi nogi aż pod spódnicą. Marznę jak cholera i marzę wyłącznie o tym, żeby panna młoda przestała wreszcie ściskać swoją matkę i wsiadła do samochodu. Przyglądam się bliżej. Może ona wcale jej nie ściska, tylko chwyta się kurczowo? Może nagle, gdy pojęła, co nieszczęsna uczyniła, dopadły ją wątpliwości? Issie wytrzepuje z niebieskiego pudełka resztki confetti, które jednak nie dolatują do nowożeńców. Confetti osiada na brudnym chodniku. Ponura ulica uderzająco kontrastuje z ...