Fragment tekstu:Posłaniec powiedział, że mam przyjść natychmiast. Właśnie taki jest Jean Le Viste - oczekuje, że wszyscy będą od razu wykonywać jego polecenia.Tak też zrobiłem. Poszedłem za posłańcem, zwlekając tylko chwilę, żeby umyć pędzle. Zamówienie od Jeana Le Viste oznacza jedzenie na wiele tygodni. Tylko Król mówi "nie" Jeanowi Le Viste, a ja z pewnością nie jestem królem.Z drugiej strony, ileż to razy spieszyłem na drugą stronę Sekwany na rue du Four, a potem wracałem bez zamówienia. Nie znaczy to, że Jean Le Viste jest niestały - wręcz przeciwnie, jest tak trzeźwy i twardy, jak niegdyś jego ukochany Ludwik XI. I bez poczucia humoru. Nigdy z nim nie żartuję. Z prawdziwą ulgą wymykam się z jego domu do najbliższej gospody, żeby się napić, pośmiać i wyobracać jakąś dziewkę, co mi pomaga dojść do siebie.On wie, czego chce. Ale czasami, kiedy przychodzę, żeby omówić kolejny herb na kominek, malowidło na drzwiach powozu jego żony czy witraże do jego rodzinnej kaplicy - ludzie powiad...
Fragment tekstu:
Wstęp
Kiedy miałam dwadzieścia jeden lat, wbiłam sobie do głowy, że chcę zostać dziennikarką. Rozważałam rozmaite opcje: mogłam kupić męski kapelusz z szerokim rondem, notes i iść na staż do kilku gazet albo skończyć kurs. Zdecydowałam się na kurs, niezwykle oblegany, w związku z czym przeszłam przez kilka etapów wstępnej selekcji, na których redukowali liczbę chętnych. Nie udało mi się jednak dobrnąć do finału i całkowicie się załamałam - niemal pękło mi serce! Jednak gdy patrzę na to z obecnej perspektywy, widzę, że zapewne wyszło mi to na dobre. Byłabym koszmarną dziennikarką: zbyt lękliwą, żeby tropić podejrzanych, i zbyt dobrze wychowaną, żeby zadawać trudne pytania. Chyba też błędnie interpretowałam swoje pragnienie pracy ze słowem - chciałam pisać powieści, nie opisywać fakty.Tak czy owak, mijały lata (w sumie dziewięć) i kiedy w końcu zaczęłam pisać powieści, odkryłam dziwny skutek uboczny bycia pisarką: wydawcy gazet oraz czasopism oczekują, że dostarczę ...
Fragment tekstu:
Prolog
Ta opowieść to przede wszystkim opowieść o duchowości i cielesności. Historia miłości nazwanej jej prawdziwym imieniem, często szorstkiej, takiej, która nie przejmuje się żadną moralnością, poza tą wypływającą z serca. W tej opowieści, gdzie mieszają się ze sobą modlitwa i nasienie, starałam się obalić mury, które oddzielają w dzisiejszych czasach to, co przynależne niebu, od tego, co ziemskie. Ciało i duszę, mistycyzm i erotyzm.Tylko literatura posiada skuteczność "zabójczej broni". Dlatego jej użyłam. Wolna, szczera i radosna, z ambicją zwrócenia kobietom z mojej krwi prawa głosu, skonfiskowanego przez ich ojców, braci i mężów. Użyłam jej w hołdzie dawnej cywilizacji arabskiej, w której zmysłowość była widoczna nawet w architekturze, gdzie miłość pozbawiona była grzechu, gdzie dawać rozkosz i jej doznawać było obowiązkiem człowieka wierzącego.Wznoszę te słowa jak kielich za zdrowie kobiet arabskich, dla których odzyskanie odebranego prawa głosu pozwoli przyn...
Fragment tekstu:
Elizabeth i Davidowi
Rozdział I
Upalne to było lato, dziwne lato, w którym stracono Rosenbergów, a ja siedziałam w Nowym Jorku i nie bardzo wiedziałam, po co i dlaczego. Głupio mi się robi na myśl o karze śmierci. Sama wzmianka o tym, że można uśmiercić człowieka prądem, przyprawia mnie o mdłości, a w gazetach o niczym innym nie pisali - wielkie nagłówki wybałuszały na mnie oczy z każdego rogu ulicy, ze zjazdów do kolejki podziemnej, ziejących zapachem palonych fistaszków i ziemnego gazu. Nie miałam powodu utożsamiać się z Rosenbergami, ale mimo woli wciąż wyobrażałam sobie, jak to jest, kiedy kogoś smaży się żywcem prądem puszczonym po wszystkich nerwach. Byłam pewna, że jest to najstraszliwsza tortura, jaką można zadać człowiekowi. Sam Nowy Jork był wystarczająco ohydny. O dziewiątej rano nie było już śladu po niby to wiejskim powietrzu, co nie wiadomo jakim sposobem wkradało się nocą do miasta. Rozwiewało się, znikało z pamięci niczym słodki sen. Na dnie grani...
Te pliki cookie są niezbędne do działania strony i nie można ich wyłączyć. Służą na przykład do utrzymania zawartości koszyka użytkownika. Możesz ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała te pliki cookie, ale wtedy strona nie będzie działała poprawnie. Te pliki cookie pozwalają na identyfikację np. osób zalogowanych.
Zawsze aktywne
Analityczne pliki cookie
Te pliki cookie pozwalają liczyć wizyty i źródła ruchu. Dzięki tym plikom wiadomo, które strony są bardziej popularne i w jaki sposób poruszają się odwiedzający stronę. Wszystkie informacje gromadzone przez te pliki cookie są anonimowe.
Reklamowe pliki cookie
Reklamowe pliki cookie mogą być wykorzystywane za pośrednictwem naszej strony przez naszych partnerów reklamowych. Służą do budowania profilu Twoich zainteresowań na podstawie informacji o stronach, które przeglądasz, co obejmuje unikalną identyfikację Twojej przeglądarki i urządzenia końcowego. Jeśli nie zezwolisz na te pliki cookie, nadal będziesz widzieć w przeglądarce podstawowe reklamy, które nie są oparte na Twoich zainteresowaniach.