Fragment tekstu:
Mojej matce
Jak mgła nie bliźniZielonego zbocza góry,Moje ciało nie zabliźniTwojej gładkiej skóry.
Gdy wiatr z wyciem się spotyka,Co nam pozostaje?Właśnie tak się spotykamy,Odwracamy, zasypiamy.
Tak jak wiele nocy przetrwaBrak księżyca i brak gwiazd,Ty i ja przetrwamy,Gdy nie będzie nas.
KSIĘGA I
1
Breavman zna dziewczynę imieniem Shell, która w przekłutych uszach nosiła długie, filigranowe kolczyki. Przekłucia się jątrzyły, więc teraz Shell ma na każdym płatku uszu maleńką bliznę. Breavman odkrył blizny za włosami.Kula wbiła się w ramię jego ojca, kiedy wychynął z okopów. Myśl o ranie odniesionej na polu bitwy pociesza człowieka cierpiącego na chorobę wieńcową.Na prawej skroni Breavman ma bliznę po ranie, którą Krantz zadał mu łopatą. Różnica zdań w kwestii bałwana. Krantz chciał zrobić oczy z żużlu. Breavman był i nadal jest przeciwny wykorzystywaniu obcych materiałów do ozdoby bałwanów. Żadnych wełnianych szalików, kapeluszy, okularów. Podobnie sprzeciw...
Fragment tekstu:
PIĄTEK
18.05
- Panie Kelly, której drużynie piłkarskiej pan kibicuje?Kiedy szedłem przez boisko, trzymając piłki pod pachami, rozmysślałem o czternastoletnim Martinie Ackerze i zastanawiałem się nad jego pytaniem. Zawsze ostatni opuszczał boisko. Wiedziałem, że zwleka, by zadać mi to pytanie, nie tylko dlatego, że interesowało go, komu kibicuję, ale także dlatego, że z braku przyjaciół wybrał mnie na towarzysza długiego i samotnego spaceru do szatni. Był od stóp do głów oblepiony błotem z boiska liceum Wood Green: zdumiewające osiągniecie jak na kogoś, kto przez całe popołudnie nie dotknął piłki. Co do jego umiejętności piłkarskich: nie miałem wątpliwości, że to najgorszy gracz, z jakim się zetknąłem. On to wiedział jak również i to, że ja wiem, ale nie miałem serca wyrzucić go z drużyny, bo choć brakowało mu umiejętności, nadrabiał entuzjazmem. Ów dowód na to, że jałowość zajęcia nie stanowi dla niektórych powodu do rezygnacji, pokrzepiał mnie.Martin beznadziejnie ...
Fragment tekstu:
Dla Teda
PodziękowaniaProszę, by płynące z serca podziękowania zechciały przyjąć następujące osoby, dzięki którym Thelma ujrzała światło dzienne: Beth Follett, Ravi Mirchandani, Vanessa Kerr, Jonathan Sissons, Suzanne Brandreth, Dean Cooke, Ellen Flanders, Zab, Kenneth Grey oraz Toronto Women's Bookstore. A także moi przyjaciele i rodzina, za ich miłość i wiarę: Lorraine Segato, Sheila, Patrick i Edward Fennessy, Stanley Cole, Alex Gibb, Ted Colman, Lynne Fernie, Vibika i Lilly Bianchi, Anne Shepherd, Annie Sommers i Marnie Woodrow.A także ci, którzy nie szczędzili mi słów zachęty i stanowili inspirację: Jeanette Winterson, Tomson Highway, Jane Rule, Jim Bartley, Martin Levin, Susan Cole, Martha Kanya-Forstner oraz Maya Mavjee.
KSIĘGA PIERWSZA
W ANGIELSKIM OGRODZIEOto miejsce, z którego wywodzi się człowiek zwany naszym ojcem: widzimy go w Cotswolds, jak w deszczowe kwietniowe popołudnie przesiaduje w szopie ze swymi braćmi, Garrethem i Timothym. Starszy od n...
Fragment tekstu:
Każdy z tysiąca owoców trzeba było dotknąć, Utulić w dłoni, położyć, nie pozwolić upaść.
Robert Frost, Po zbiorze jabłekDla Robin na zawszei dla Henry'ego Shaina - on kochał góry
Rozdział pierwszy
Tej nocy, którą wyznaczył na swoją ostatnią wśród żywych, doktor Ben Givens nie śnił, ponieważ jego niespokojny sen nawiedzały zjawy strzegące portalu do świata snów niestrudzonym opowiadaniem o świecie jawy. Mówiły o jego zmarłej żonie, o córce, o cichych kanionach, gdzie polował na ptaki, o majestatycznych szczytach, na które kiedyś się wspinał, o świeżo zerwanych z drzew jabłkach i winnicach u podnóża Apeninów. Mówiły o rzędach jabłoni campanino w pobliżu Monte Della Torraccia, mówiły o drzewach wiśniowych na nadrzecznych zboczach i kwiatach grusz w majowym słońcu. Teraz o dachówki i okno nieustannie bębnił ulewny deszcz Seattle, jak gdyby chciał mu przypomnieć, że wspomnienia są złudzeniem; werble deszczu na skórze świata pozostawały w doskonałej...
Fragment tekstu:
Książka ta jest fikcją literacką. Tak jak w każdej fikcji literackiej obrazy wyrastają z doświadczeń, niemniej jednak wszystkie konkretne nazwiska, postaci, miejsca i zdarzenia albo są produktem wyobraźni autora, albo użyte są fikcyjnie. Jakiekolwiek podobieństwo do prawdziwych osób nie jest zamierzone.
MatcePamięci Ojca
Podczas jednej z naszych ostatnich wycieczek samochodowych, gdy ojciec jeszcze był człowiekiem, zatrzymaliśmy się nad rzeką i poszliśmy na brzeg, gdzie usiedliśmy w cieniu starego dębu.Po kilku minutach zdjął buty i skarpetki, włożył nogi do wartkiej wody i siedział, przyglądając się stopom. Potem zamknął oczy i uśmiechnął się. Od jakiegoś już czasu nie widziałem u niego takiego uśmiechu.Nagle głęboko odetchnął i rzekł:- To mi przypomina…Urwał i dalej nad czymś myślał. Wszystko przychodziło mu wtedy wolno, jeśli w ogóle przychodziło, a ja przypuszczałem, że przypomina sobie jakiś dowcip, gdyż zawsze jakiś miał na podorędziu. Albo może miał ...
Fragment tekstu:
Dla Kiera
Rozdział pierwszy
- Jak było dzisiaj w szkole?- Nauka tylko pogłębia we mnie poczucie, że jestem nieukiem - odparł Gabriel. - Dzwonił tata?Nie dość, że nie wiedział, gdzie jest ojciec, to coś dziwnego działo się z pogodą. Kiedy rano wychodził z Hannah do szkoły, padał drobny wiosenny deszczyk, choć przecież była jesień.Kiedy dochodzili do bramy szkolnej, ich czapki pokrywała warstwa śniegu. W porze lunchu zaś boisko zalały gorące słoneczne promienie - wydawało się, że oświetla je lampa - i dzieciaki bawiły się w koszulkach z krótkimi rękawami.Późnym popołudniem, gdy z Hannah śpieszyli wzdłuż ogrodzenia parku, Gabriel był pewny, że liście poderwały się i na powrót pofrunęły ku gałęziom; jeszcze chwila, a drzewa na nowo się zazielenią.Kątem oka dostrzegł rzecz jeszcze bardziej niesamowitą.Rosnące w rzędzie żonkile unosiły i opuszczały główki, niczym baleriny kłaniające się po przedstawieniu. Kiedy jeden mrugnął, Gabriel, rozejrzawszy się bacznie, chwycił ...
Fragment tekstu:
Pamięci Sandry Lee
Podziękowania
Wiele osób pomagało mi, gdy pisałam tę książkę, i jestem im wdzięczna za wskazówki i wsparcie.Proszę, by szczególne podziękowania przyjęli:Virginia Center for the Creative Arts za miejsce, w którym miałam czas i przestrzeń do napisania większej części niniejszej książki.Moja agentka Deborah Schneider, która - poza tym, że jest wspaniała, niezwykle prawa i cudownie mnie wspierała - włada magiczną różdżką.W Ballantine: Maureen O'Neal, Gina Centrello i Kim Hovey. Żadna autorka nie mogła się nigdy znaleźć w lepszych rękach. Gdyby nie ich entuzjazm i zaangażowanie, wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej.Jacquelyn Mitchard, która uparła się przy obecnym brzmieniu tytułu, wspierała mnie, gdy byłam zniechęcona, i nigdy we mnie nie zwątpiła. A. Manette Ansay, która wiedziała, że to powieść, zanim ja się o tym dowiedziałam. Marilyn Kallet za jej sokoli wzrok i miłe słowa. Siostra i przyjaciółka Margaret Moore za zadawanie dobrych pytań i po...
Fragment tekstu:
Panu Lee i Alice z czułością i przywiązaniem
Adwokaci chyba też kiedyś dziećmi byliCharles Lamb
CZĘŚĆ PIERWSZA
1
Mając niespełna trzynaście lat, mój brat Jem doznał skomplikowanego złamania ręki w łokciu. Odkąd kości się zrosły i jego obawy, że nigdy nie będzie mógł grać w piłkę nożną, minęły, rzadko kiedy martwią go skutki tego złamania. Lewą rękę Jem ma teraz nieco krótszą od prawej i gdy stoi albo chodzi, dłoń odstaje mu od boku pod kątem prostym, a kciuk jest równoległy do biodra. Nigdy jednak nie przywiązywał do tego wagi, dopóki mu to nie przeszkadzało podawać i kopać piłki. Z biegiem lat mogąc popatrzeć z perspektywy na wydarzenia, które doprowadziły do tego wypadku, nieraz je omawialiśmy. Moim zdaniem, zapoczątkowali to wszystko Ewellowie, ale Jem, starszy ode mnie o cztery lata, twierdził, że to się zaczęło grubo wcześniej. Że to się zaczęło w czasie tamtych wakacji, gdy po raz pierwszy przyjechał do nas Dill, bo to przecież Dill nam podsunął myśl, ...
Fragment tekstu:
"Może i siedzę tu, w domu spokojnej starości Rose Terrace, ale myślami jestem w kawiarni Whistle Stop, przed talerzem smażonych zielonych pomidorów".
Cleowa Threadgoodeczerwiec 1986Dla Tommy Thompson
PODZIĘKOWANIA
Chciałabym podziękować następującym osobom, których słowa zachęty i pomoc były dla mnie nieocenione przy pisaniu tej książki: przede wszystkim chcę podziękować mojej agentce, Wendy Weil, która nigdy nie straciła wiary we mnie; mojemu wydawcy, Samowi Vaughanowi, za troskę i zainteresowanie, jakimi mnie obdarzał, i który ciągle mnie rozśmieszał - nawet przy przeróbkach, i Marcie Levin, mojej pierwszej przyjaciółce w Random House. Dziękuję Glorii Safier, Liz Hock, Margaret Cafarelli, Anne Howard Baily, Julie Florence, Jamesowi "Daddy'emu" Hatcherowi, doktorowi Johnowi Nixonowi, Gerry'emu Hannah, Jay Sawyer i Frankowi Selfowi. Dziękuję DeThomas/Bobo & Associates za trwanie przy mnie w ciężkich chwilach. Dziękuję Barnaby i Mary Conrad oraz Konferencji ...
Te pliki cookie są niezbędne do działania strony i nie można ich wyłączyć. Służą na przykład do utrzymania zawartości koszyka użytkownika. Możesz ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała te pliki cookie, ale wtedy strona nie będzie działała poprawnie. Te pliki cookie pozwalają na identyfikację np. osób zalogowanych.
Zawsze aktywne
Analityczne pliki cookie
Te pliki cookie pozwalają liczyć wizyty i źródła ruchu. Dzięki tym plikom wiadomo, które strony są bardziej popularne i w jaki sposób poruszają się odwiedzający stronę. Wszystkie informacje gromadzone przez te pliki cookie są anonimowe.
Reklamowe pliki cookie
Reklamowe pliki cookie mogą być wykorzystywane za pośrednictwem naszej strony przez naszych partnerów reklamowych. Służą do budowania profilu Twoich zainteresowań na podstawie informacji o stronach, które przeglądasz, co obejmuje unikalną identyfikację Twojej przeglądarki i urządzenia końcowego. Jeśli nie zezwolisz na te pliki cookie, nadal będziesz widzieć w przeglądarce podstawowe reklamy, które nie są oparte na Twoich zainteresowaniach.