Dla dzieci i młodzieży

Fleje

Fleje

Fragment tekstu: Włochate twarze Iluż jest dzisiaj wszędzie mężczyzn o włochatych twarzach.Kiedy włosy porosną komuś całą twarz, niepodobna powiedzieć, jak naprawdę wygląda.Zresztą może o to mu chodzi: woli - żeby nikt nie wiedział.Do tego jeszcze problem mycia.Kiedy ktoś z owłosioną twarzą chce ją umyć, ma podobny problem jak my, kiedy chcemy umyć głowę.Bardzo więc chciałbym dowiedzieć się kilku rzeczy. Jak często ci wszyscy włochacze myją twarz? Czy, tak jak my, tylko raz na tydzień, w sobotni wieczór? Czy korzystają wtedy z szamponu? Z suszarki do włosów? Używają specjalnych płynów, aby zapobiec wypadaniu włosów? Czy chodzą do fryzjera, aby przystrzyc sobie włosy na twarzach, czy też robią to sami w łazience, stojąc z nożyczkami przed lustrem? Nie wiem. Kiedy jednak znowu zobaczycie jakąś owłosioną twarz (a pewnie wystarczy tylko wyjść na ulicę), przyjrzyjcie się jej uważniej i zadajcie sobie podobne pytania.Pan Fleja Pan Fleja był właśnie jednym z tych mężczyzn mocno zarośniętyc...

13,90 zł
Do koszykaNiedostępny
Farmagia
Rabat: 60 %
15,96 zł
Fantastyczny pan Lis

Fantastyczny pan Lis

Fragment tekstu: 1 Trzej farmerzy   W dolinie znajdowały się trzy farmy. Ich właścicielom dobrze się wiodło. Byli bogaci. Byli też wstrętni. Wszyscy trzej byli tak wstrętni i podli, jak to się zdarza między ludźmi. A nazywali się Boggis, Bunce i Bean.Boggis hodował kurczęta i kury. Miał ich całe tysiące. Był strasznie gruby, a to dlatego, że codziennie na śniadanie, obiad i kolację zjadał po trzy gotowane kurczęta z kluskami.Bunce hodował kaczki i gęsi. Miał tysiące gęsi i kaczek. Był karzełkiem z wydatnym brzuchem. Był tak niski, że broda nie wystawałaby mu z wody po płytkiej stronie żadnego basenu na świecie. Jadał tylko paszteciki z gęsich wątróbek. Robił z wątróbek pastę, faszerował nią ciasto i zapiekał. Taka dieta przyprawiała go o stały ból brzucha i wybuchowy charakter. Bean specjalizował się w indykach i jabłkach. Tysiące indyków trzymał w sadzie pełnym jabłonek. Nic nie jadał, natomiast całymi galonami pijał toczony z jabłek cydr. Był chudy jak ołówek i najsprytniejszy z...

15,00 zł
Do koszykaNiedostępny
Dzikus
25,00 zł
Do koszykaNiedostępny
Dzikie stwory
29,90 zł
Do koszykaNiedostępny
Dziecko czarownicy
19,90 zł
Do koszykaNiedostępny
Dolina motyli

Dolina motyli

Fragment tekstu: Zbliżenie na ekran, napisy. Piękny widok na zieloną łąkę, na las, na kilka domów stojących w dolinie nad potokiem. Kamera prowadzi widza wzdłuż drogi, gdzie zza drzew wyłania się kopuła starego kościoła, dach spalonej stodoły, zakład kamieniarski Szymona. Potem zjeżdża niżej przez malinową łąkę, drogą przez wieś, na samo dno Doliny Motyli.   JOASIA ZALEWSKA. Stoi w oknie, widać tylko jej prawy profil, jasne włosy ściągnięte czarną gumką i zwinięte w gruby rogalik. Za oknem bloki, w oddali przystanek tramwajowy i tłum czekających ludzi. Na parapecie obok doniczki z kwiatkiem zdjęcie psa, podpisane: Rozalka. Kręcimy pierwszą scenę. Pamiętam nasz dom. Stał na zboczu pagórka, pod samym lasem. W tym domu czułam się wolna jak ptak i bardzo szczęśliwa. Bo jak inaczej można się czuć, kiedy świat wokół taki piękny, a nogi same niosą na łąki, do lasu, nad staw. Rozsadzała mnie energia, nie starczało czasu na bycie dobrą córką i przykładną dziewczynką. Było tyle do zrobienia....

19,90 zł
Do koszykaNiedostępny
Czarodziejski palec

Czarodziejski palec

Fragment tekstu: Na farmie obok nas mieszkają państwo Greggowie. Mają dwóch synów: Philipa i Williama. Czasami idę do nich, żeby się pobawić.Jestem dziewczynką i mam osiem lat.Philip ma także osiem lat.William jest trzy lata starszy. Ma dziesięć lat.Co takiego?Dobrze, już dobrze, ma jedenaście.W zeszłym tygodniu Greggom przydarzyło się coś bardzo dziwnego. Opowiem wam najlepiej jak potrafię.Pan Gregg i jego synowie najbardziej ze wszystkiego lubili polować. W każdą sobotę rano brali strzelby i wyprawiali się do lasu na ptaki i zwierzęta. Nawet Philip pomimo swoich ośmiu lat miał własną strzelbę.Tymczasem ja nie znoszę polowania, nie znoszę. To po prostu nie w porządku, żeby mężczyźni i chłopcy zabijali zwierzęta dla samej zabawy. Dlatego za każdym razem, kiedy u nich byłam, starałam się wytłumaczyć Philipowi i Williamowi, żeby tego nie robili, ale oni tylko śmiali się ze mnie.Raz nawet zwróciłam uwagę panu Greggowi, ale przeszedł obok mnie, jakby mnie w ogóle nie zauważył. Pewnego so...

15,00 zł
Do koszykaNiedostępny